IT bez kodu – wywiad z Andrzejem Halinowskim

Wszyscy zgodzimy się, że tak jak w przypadku innych branż, mitów o pracy w IT jest naprawdę wiele. Jednak jedno z najbardziej błędnych przekonań głosi, że to sektor zarezerwowany wyłącznie dla programistów. W nowym cyklu wywiadów ze specjalistami Britenet skutecznie udowodnimy, że karierę w świecie nowych technologii można zrobić na wielu stanowiskach. Zaczniemy od tej roli w organizacji IT, która z programowaniem ma wiele punktów stycznych, ale nie wymaga jego znajomości. W pierwszym wywiadzie z tej serii nasz Test Lead & Salesforce QA Andrzej Halinowski opowiedział nam wszystko o pracy w dziale Testingu – zapraszamy!
Zaczniemy od tej roli w organizacji IT, która z programowaniem ma wiele punktów stycznych, ale nie wymaga jego znajomości. W pierwszym wywiadzie z tej serii nasz Test Lead & Salesforce QA Andrzej Halinowski opowiedział nam wszystko o pracy w dziale Testingu!
Jakie stanowisko zajmujesz w Britenet i na czym polega Twoja praca?
W Britenet jestem Testerem Oprogramowania oraz Test Leadem. Jako że pracuję głównie w technologii Salesforce, gdzie testerzy oprócz samego testowania implementowanych rozwiązań, zajmują się w dużej mierze działaniami prewencyjnymi, jesteśmy często nazywani Salesforce QA.
Jako Tester pracuję w projektach dla naszych klientów. Z racji technologii Salesforce są to projekty w przeważającej mierze zagraniczne, choć oczywiście nie tylko. Poza testowaniem rozwiązań implementowanych przez programistów, dużą część mojej pracy pochłaniają serie spotkań z przeróżnymi ludźmi, zaczynając od członków zespołu projektowego, po osoby pracujące po stronie klienta. Pracując w tej roli mam poczucie, że wnoszę swoją cegiełkę w finalny produkt. W mojej pracy mam częsty kontakt z ludźmi, ale i z dużą ilością dokumentacji.
Jako Test Lead, dbam o ponad 20-osobowy zespół testerów manualnych i staram się wykorzystać w pełni nasz potencjał. Przeprowadzam rozmowy okresowe, ale też techniczną część rozmów rekrutacyjnych, a więc znowu – mam kontakt z ludźmi.
Jakie wykształcenie posiadasz? Z jakich kursów, warsztatów lub certyfikatów korzystałeś, żeby zyskać potrzebne na swoim stanowisku kwalifikacje?
Z wykształcenia jestem politologiem i dziennikarzem, studiowałem na lubelskim UMCS, to jednak dawne czasy. Po kursie graphic designu w Dublinie, gdzie mieszkałem przez kilkanaście lat, zaczęła się moja ponad 10-letnia przygoda z grafiką i drukiem. Krokiem milowym były dla mnie studia podyplomowe Science in Web Technologies w National College of Ireland, gdzie poznałem tematykę związaną z obszarami IT.
Już pracując w Britenet, zdałem certyfikat ISTQB Foundation Level oraz certyfikat Certified Salesforce Administrator, stanowiący przypieczętowanie wiedzy zdobywanej w obszarze testów i Salesforce CRM. Oprócz tych oficjalnych certyfikatów realizuję przeróżne szkolenia stacjonarne lub online, chociażby te na platformach Udemy i Pluralsight, na bieżąco pomagające w poznawaniu obszarów, z którymi mam styczność w poszczególnych projektach. O czytaniu na tematy testerskie nie wspominam, bycie na bieżąco to naturalna ścieżka każdego, kto stara się poważnie podchodzić do swoich obowiązków.
Dlaczego zdecydowałeś się akurat na pracę w branży IT?
Przede wszystkim z ciekawości. Praca w grafice i druku była bardzo satysfakcjonująca i czułem się ekspertem w swojej dziedzinie. Coraz częściej jednak zastanawiałem się, czy moja wartość, którą czułem w obecnym zawodzie, zostałaby dostrzeżona w innych obszarach i branżach?
Często słuchałem nie do końca zrozumiałych dla mnie historii o pracy i obowiązkach moich znajomych z IT i zawsze z tyłu głowy tliła się myśl — jak ja bym sobie z tym radził? W końcu postanowiłem się sprawdzić. Obsługa programów graficznych i drukarskich wymagała mocno technicznego podejścia, a chęć poznania, chociażby web designu od strony kodu — nie tylko od strony graficznej — wydawała mi się naturalna. Odpowiedź zawsze była ta sama.
Gdy po kilkunastu latach życia w Irlandii przeniosłem się z rodziną do Polski, zdałem sobie sprawę, że praca w IT pozwoli mi również na utrzymanie kontaktu z językiem angielskim, a to przeważyło, aby spróbować swoich sił w IT.
Z jakimi mitami o pracy w branży IT się spotkałeś? Czy okazały się prawdziwe?
Przede wszystkim dzisiejsze IT to nie tylko programiści i to było dla mnie pozytywne zaskoczenie. Dowiedziałem się, że można być analitykiem, project managerem, czy też testerem i każdy może wnieść swoją cegiełkę. Jednak największym zaskoczeniem był fakt, że ludzie, których poznałem, nie okazali się introwertykami i zamkniętymi w sobie geekami komputerowymi nieodwracającymi głowy od ekranu, a sama praca w IT to w ogromnej mierze kontakty z ludźmi, współpracownikami i klientami.
Czy są elementy pracy programisty, których znajomość przydaje Ci się w codziennej pracy?
Jako tester manualny mam mniejszą styczność z elementami pracy programistów niż na przykład testerzy automatyzujący. W mojej pracy na pewno pomagają mi: wiedza z obszaru baz danych i pojęcie na temat programowania obiektowego, znajomość tematyki API i związanych z tym narzędzi, z czego jako tester korzystam dość często, ale też, chociażby znajomość HTML i CSS czy podstaw języków programowania. Dodatkowo, testerzy w Salesforce muszą znać ten system od strony administratorskiej, tutaj więc również poznajemy technikalia systemu, a więc wykraczamy poza „przeklikiwanie” przez ścieżki użytkownika końcowego.
Mam wrażenie, że — jak mówi przysłowie — „im dalej w las, tym więcej drzew”, poznaję i rozumiem coraz więcej elementów pracy programistów, ale znowu zaznaczę coś, w co mocno wierzę — w mojej pracy bardzo często ważniejsze okazują się umiejętności miękkie, chociażby umiejętność wyszukiwania i oczywiście rozwiązywania problemów, czy też komunikatywność.
Jakie kompetencje – poza technicznymi, są najważniejsze na Twoim stanowisku?
Często spotykam się z podejściem, że testerem może być każdy, każdy może przecież klikać. Prawda moim zdaniem jest zupełnie inna, testowanie to obszar branży IT mający swoje cechy „pożądane” i nie musi — choć oczywiście może — być traktowane jako ścieżka do zostania programistą.
Kontrowersyjnie powiem, że w testowaniu często ważniejsze są te mniej techniczne kompetencje. Ucząc się teorii testowania i nabierając doświadczenia, możemy wykorzystywać nabyte umiejętności, poznajemy branżę też i smaczki testowania. Często nabieramy bardziej technicznego podejścia, uczymy się, chociażby automatyzacji testów, jednak wciąż najważniejsza moim zdaniem jest umiejętność komunikacji. To właśnie tester nie może się wstydzić zadawania pytań, to tester przygotowuje dokumentację testową dla klienta, często kontroluje i zarządza tzw. testami UAT, a więc ma kontakt z grupą ludzi od strony klienta. To przecież tester musi znaleźć wspólny język z programistą, a więc z tym, któremu często „wytyka” błędy, a to wręcz wymaga otwartości na innych i chęci poznawania ludzi.
Dodałbym do tego logiczne myślenie, spostrzegawczość, umiejętność spojrzenia z boku i — nazwijmy rzeczy po imieniu — szukania dziury w całym, otwartość na zmiany i poszerzanie wiedzy, bo przecież projekty, w których pracujemy, są różnorodne i często poznajemy nowe obszary.
Pożądany jest również język angielski. Nawet jeśli pracujemy w projekcie polskojęzycznym, branża IT w dużej mierze opiera się na języku angielskim. Dodając do tego ilość projektów anglojęzycznych, język zdecydowanie poszerza nasze możliwości.
Co poradziłbyś osobom wkraczającym do świata IT, a nie będącym programistami?
Aby nie czekali, aż firma IT poda im na tacy szkolenia i kursy, ale sami zaczęli działać. Jeśli chcemy wkroczyć w świat testowania, dobrze być na bieżąco, chociażby z teorią z zakresu ISTQB. Materiałów i kursów online jest dziś naprawdę dużo, nie tylko tych płatnych. Poradziłbym też spojrzeć na swoje doświadczenie z boku i ocenić, czy pewne umiejętności zdobyte na poprzednich stanowiskach, czy po prostu w życiu, mogłyby być plusem w pracy testera i wtedy wyeksponować je w CV.
Będąc „na bieżąco” i wiedząc, na czym polega praca testera, dowiadujemy się jakie dodatkowe technologie mogą być przydatne – to pomaga w stawianiu kolejnych kroków. To odnosi się nie tylko do tych, którzy dopiero wkraczają do świata IT, ale również do tych, którzy już w tym świecie zdążyli się rozgościć.