Kariera

IT bez kodu: wywiad z Magdaleną Jagiełło

Zdjęcie Magdy Jagiełło

„IT bez kodu” to seria wywiadów przedstawiająca te stanowiska pracy w naszej branży, które nie wymagają umiejętności programowania.

W tej rozmowie nasza Business Unit ManagerMagdalena Jagiełło – zabrała nas do świata biznesu i relacji z klientami. Opowiedziała m.in. o tym, jakich kompetencji wymaga jej codzienna praca, jakie wykształcenie posiada oraz dlaczego zdecydowała się na dołączenie do sektora IT.

Jakie stanowisko zajmujesz w Britenet i na czym polega Twoja praca?

Od początku pracy w Britenet jestem odpowiedzialna za rozwój współpracy z klientami od strony handlowej. Od stycznia odpowiadam za realizację tego celu z pozycji Business Unit Managera, co w praktyce oznacza, że razem z zespołem będziemy dalej szerzyć markę Britenet wśród klientów międzynarodowych oraz sektorów retail i logistyki. W swojej codziennej pracy staram się zrozumieć potrzeby klientów i jak najlepiej na nie odpowiedzieć, przynosząc oczekiwaną wartość biznesową. Jako sprzedaż jesteśmy trochę takim mostem pomiędzy klientami a działem technologicznym. Dbamy o budowę relacji i zaufania, o komunikację i proaktywność. O wszystko to, co składa się na bycie nawet nie tyle dostawcą, co partnerem technologicznym. 

Jakie wykształcenie posiadasz? Z jakich kursów, warsztatów lub certyfikatów korzystałaś, żeby zyskać potrzebne na swoim stanowisku kwalifikacje?

Kończyłam jakże związany z IT kierunek: politologia – marketing polityczny na Uniwersytecie Warszawskim. Gdy zaczęłam stawiać pierwsze kroki w branży informatycznej, poszłam na zarządzanie projektami na SGH. Poza tym już w ramach pracy brałam udział w różnych szkoleniach sprzedażowych, z których na szczególne wyróżnienie i uwagę zasługuje szkolenie Sandlera. I języki obce – to jest niewątpliwe coś, bez czego trudno mi wyobrazić sobie w dzisiejszych czasach rozwój kariery w obszarze sprzedaży w IT czy w jakiejkolwiek innej branży. W pracy na stanowisku Account Managera certyfikaty i kursy nie grają, moim zdaniem, takiej roli jak u specjalistów IT. Oczywiście pewne zachowania, reakcje da się wyćwiczyć i wyuczyć, ale zawsze uważałam, że to jest coś, co po prostu trzeba lubić robić i trzeba być w tym szczerym i autentycznym. Jeżeli sprawia Ci fun przynoszenie nowych tematów, daje satysfakcję dogranie projektu, masz radochę z poznawania kolejnych managerów u klienta i Twoje perspektywy współpracy się rozszerzają, a rzucane pod nogi kłody traktujesz jako okazje do wykazania się, to znaczy, że jesteś właściwą osobą na właściwym miejscu.

Dlaczego zdecydowałaś się akurat na pracę w branży IT?

Dobre pytanie… W sumie to możemy powołać się albo na dzieło przypadku, albo zrządzenia losu czy inne przeznaczenie. Prawdę mówiąc, miałam wiele pomysłów na siebie, ale jakoś żaden ze światem IT związany nie był. Nie ukrywam jednak, że cieszę się i doceniam, że akurat zdarzenia potoczyły się w tym, a nie innym kierunku. I, szczerze, z perspektywy czasu nic bym nie zmieniła w tym temacie. Lubię swoją pracę. Głównie za różnorodność: ludzi, z jakimi mam szansę działać, projektów, pomysłów, wyzwań, celów, problemów oraz nieprzewidywalności niektórych rzeczy. Na nudę raczej nie narzekam, a lubię, kiedy wokół mnie dużo się dzieje.

Z jakimi mitami o pracy w branży IT się spotkałaś? Czy okazały się prawdziwe?

Zacznę od tego, który jest głupotą, czyli że informatycy to introwertycy. Każdy człowiek jest inny, więc takie generalizacje to jakaś kompletna pomyłka. Drugi dotyczy kobiet w IT i zależnie od tego, na jakie źródło się powołamy, to że albo mają trudno (bo z zasady przecież na IT dziewczyny się nie znają), albo łatwo (bo z zasady świat IT to świat mężczyzn, więc urok i czar nie są bez znaczenia). Więc i tak, i tak niedobrze. Oba stwierdzenia są niedorzeczne. O tym, czy ktoś jest dobry w tym, co robi, decydują różne czynniki, w tym szczęście. Aby się na czymś znać, trzeba się tego nauczyć, wyćwiczyć, wypracować na podstawie wielu działań i na początku nigdy nie jest łatwo. Nieważne, czy jest się kobietą, czy mężczyzną.

Czy są elementy pracy programisty, których znajomość przydaje Ci się w codziennej pracy?

Całe mnóstwo. Rozmawiając z klientami o ich projektach, potrzebach, oczekiwaniach, niezwykle pomocna jest umiejętność mówienia językiem IT. Dzięki wysokopoziomowej wiedzy technologicznej mogę efektywniej komunikować się też wewnątrz Britenet z działami technicznymi. Jeżeli lepiej rozumiem przekaz klienta i lepiej go wyjaśnię naszym specjalistom, to lepiej mogę na niego odpowiedzieć. Poza tym skrupulatność, dokładność, cierpliwość, zacięcie, pasja – to tylko niektóre z cech, które podziwiam w pracy specjalistów IT. 

Jakie kompetencje – poza technicznymi – są najważniejsze na Twoim stanowisku?

Myślę, że umiejętność i chęć pracy z ludźmi. Pomysłowość i proaktywność. Nastawienie na ciągłą naukę, drążenie tematów, ciekawość. Będąc częścią firmy IT, trzeba chociaż spróbować nadążać za technologiami i wyzwaniami, jakie się z tym wiążą, więc nie bez znaczenia jest też nieustanna chęć rozwoju. Tu nie ma momentu, w którym możesz powiedzieć, że już wszystko wiesz, widziałeś i doświadczyłeś, i nic cię nie zaskoczy.

Co powiedziałabyś osobom wkraczającym do świata IT, a niebędącym programistami?

Że do odważnych świat należy. I chyba tak jak we wszystkim – najtrudniejszy jest pierwszy krok, a potem przy samozaparciu i odpowiednim wsparciu właściwych osób z każdym dniem jest lepiej. I że warto zaryzykować.