Kariera

Moja kariera w IT: wywiad z Magdą Wójcicką

Zdjęcie Magdy Wójcickiej

Wykształcenie humanistyczne i praca pedagogiczna nie są obszarami, z którymi na co dzień łączymy branżę nowych technologii. Nasza Junior Frontend Developer, Magda Wójcicka, w najnowszym wywiadzie udowadnia jednak, że kariera w świecie programowania jest możliwa również dla tych osób, które nie posiadają wykształcenia informatycznego.

Jaki jest Twój zawód wyuczony i co wpłynęło na to, że właśnie te studia wybrałaś?

Obrana przeze mnie ścieżka edukacji wynikała z moich zamiłowań. Moim ulubionym przedmiotem w szkole był język angielski, a po lekcjach, już jako dziecko, odwiedzałam sąsiadki, żeby pobawić się z ich małymi dziećmi. Przez wiele lat dążyłam do tego, żeby połączyć te zainteresowania, dlatego ukończyłam studia licencjackie z filologii angielskiej oraz magisterskie z pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej, co ostatecznie otworzyło mi drogę do otwarcia własnego, dwujęzycznego punktu przedszkolnego.

Co w Twoim zawodzie sprawiło, że poczułaś potrzebę przekwalifikowania się?

Praca z dziećmi w wieku przedszkolnym dawała mi mnóstwo satysfakcji. Początkowo z dużym zaangażowaniem przygotowywałam się do zajęć, spotkań z rodzicami, zajmowałam się organizacją wydarzeń z kalendarza przedszkolnego, a także dokumentacją pracy placówki, rekrutacją i wszelkimi potrzebami wynikającymi z prowadzenia własnej działalności. Po kilku latach działania na pełnych obrotach zauważyłam, że pomimo pracy po 10-12, a niekiedy i 14 godzin dziennie, praca z dziećmi zeszła na dalszy plan. Dokumentacja, finanse placówki, przygotowanie do zajęć oraz poczucie pełnej odpowiedzialności za wszelkie aspekty punktu, skutecznie zajmowały moją głowę przez całą dobę. To było dla mnie przytłaczające.

Jak wyglądał proces przebranżowienia się?

Pewnego wieczoru trafiłam na stronę z interaktywnymi kursami programowania. Wciągnęły mnie, ale brakowało mi pomysłów na praktyczne wykorzystanie nabytej wiedzy. Po realizacji kilku kursów, gdy zadawałam sobie pytanie „Co dalej?” nasuwały mi się dwie odpowiedzi: studia lub bootcamp. Zdecydowałam się na pierwszą opcję, ale brak możliwości pogodzenia nauki z prowadzeniem punktu przedszkolnego rychło zakończyło moją edukację. Po kilkunastu miesiącach zamknęłam placówkę i zebrałam środki na bootcamp. Ukończywszy dwumiesięczny kurs, wraz z moimi kolegami przez kilka tygodni pisaliśmy aplikację dla znajomego. Wzięłam też udział w praktykach wakacyjnych, gdzie zaczęłam uczyć się obsługi platformy Angular i wszystkie te etapy były podstawą do pierwszej rozmowy rekrutacyjnej w IT. Przebywając w środowisku osób związanych z programowaniem, nauka znacząco przyspieszyła, mogłam się uczyć od doświadczonych kolegów oraz brać udział w coraz poważniejszych projektach.

Co było największym wyzwaniem w trakcie tego procesu?

Najtrudniej było mi uwierzyć w to, że po wykształceniu się w dziedzinach humanistycznych, mogłabym pracować na stanowisku programisty. To składało się na trudności w podejmowaniu idących w tym kierunku decyzji, a było ich sporo… Aby wziąć udział w kursie, musiałam zrezygnować z pracy, przeznaczyć niemałą kwotę na bootcamp oraz poświęcić mnóstwo czasu na naukę od zera, a wszystko to bez gwarancji na znalezienie pracy w nowym zawodzie. Pamiętam też, że podczas bootcampu miałam kilka kryzysów wynikających z próby przyswojenia olbrzymiej dawki wiedzy w bardzo krótkim czasie.

Co z Twojego zawodu wyuczonego pomogło Ci w trakcie przekwalifikowania się?

Myślę, że każda osoba mająca kontakt z dziećmi w wieku przedszkolnym, stale mierzy się z nieskończoną liczbą pytań. Wykonywanie pracy nauczyciela wiąże się z ciągłym szukaniem odpowiedzi na pytania uczniów, rodziców czy organów nadzorujących. Praca programisty pod tym względem jest bardzo podobna, bo wiąże się z szukaniem rozwiązań satysfakcjonujących użytkownika aplikacji, klienta, menadżera oraz kolegów, z którymi współpracuję. Wszystko to sprowadza się do umiejętności uczenia się, tak, aby pomóc zrozumieć problem i zaproponować kompleksowe rozwiązanie lub pochylić się nad nim wspólnie i rozwiązać go zgodnie ze sztuką. Żadna praca nie miałaby jednak sensu, gdyby uczenie się nie sprawiało mi satysfakcji, a czerpania radości ze stawiania małych kroków nauczyłam się od dzieci.

Dlaczego wybrałaś Britenet?

Dwóch moich kolegów z kursu programowania rozpoczęło pracę w Britenet i zachęcali mnie do udziału w rekrutacji po ukończeniu praktyk wakacyjnych. Wypowiadali się o Britenet w bardzo pozytywny sposób. Przede wszystkim zwracali uwagę na przyjazną atmosferę oraz możliwości uczenia się pod okiem doświadczonych pracowników, co na początkowym etapie pracy programisty jest bezcenne. To mnie przekonało i rzeczywiście przyznaję, że udział w wewnętrznych projektach przy wsparciu liderów przyspieszył moją naukę w przyjaznych warunkach, dzięki czemu wzrosła moja pewność siebie w trakcie wykonywania powierzonych mi zadań.

Co dała Ci nowa praca, czego zabrakło w Twoim zawodzie wyuczonym?

Jest co najmniej kilka pozytywnych aspektów wynikających ze zmiany ścieżki zawodowej na IT. Praca w zawodzie programisty, przede wszystkim, pozwoliła mi na uzyskanie work-life balance, czego bardzo brakowało mi w pracy nauczyciela na własnej działalności. Aktualnie dużo satysfakcji daje mi też fakt, że efekty mojej pracy można bardzo szybko zweryfikować i ocenić – w przedziale kilku godzin/dni/tygodni, a nie w okresie kilku lat, jak ma to miejsce w pracy w przedszkolu. Praca programisty wiąże się również z poczuciem stabilizacji, na co z wiekiem coraz bardziej zwraca się uwagę. W dobie pandemii bardzo doceniłam też możliwość pracy z dowolnego miejsca z dostępem do internetu oraz elastyczne godziny pracy.

Co poradziłabyś osobie, która chciałaby przekwalifikować się do pracy w IT?

Jeśli chodzi o przekwalifikowanie się na zawód programisty, opierając się na moich doświadczeniach, zaproponowałabym, aby taka osoba w pierwszej kolejności postarała się znaleźć odpowiedź na pytanie: „Czy praca polegająca na ciągłym poszukiwaniu rozwiązań i stałej nauce jest dla mnie?”. Ja znalazłam odpowiedź w realizacji interaktywnych kursów online. Wiązało się to z przyswojeniem wiedzy, zastosowaniem jej w praktyce i narastającą chęcią do uczenia się nowych rozwiązań, nie tylko działających, ale też wydajnych i zgrabnych. Polecam też zastanowić się nad pytaniem: „Czy jeśli IT, to koniecznie programowanie?”. Jest wiele ról projektowych wymagających różnych umiejętności, myślę, że poza programowaniem istnieje wiele zawodów związanych z branżą IT, które nie wymagają pisania kodu.